- Odcięto nas od kanalizacji z dnia na dzień i teraz natychmiast każą nam budować szamba na własny koszt, czujemy się oszukani i uważamy to za bezprawne, bo gdy kilka lat temu kupowaliśmy mieszkania, w dokumentach widniał zapis że budynek jest przyłączony do „kanalizacji z odpływem do szamba”- tłumaczą Joanna i Marek Tomaszewicz,właściciele jednego z mieszkań. Teraz nas szantażują, straszą policją. Wmawiają że gdy kupowaliśmy mieszkania, szambo było, tylko z naszej winy się zawaliło.
Jak to ze ściekami było
Oni oraz trzy inne rodziny dostały w maju 2003 roku mieszkania w budynku po zlikwidowanej szkole w Chociczu. Przez pół roku nie płacili czynszu, w zamian sami mieli sobie zaadaptować pomieszczenia po dawnej szkole na mieszkania. Właścicielami lokali stali się w 2008 roku. Pięć lat temu zorientowali się, że szamba to tylko odstojniki, a ścieki z nich przez kilkanaście zrzucane były do burzówki, która biegła wzdłuż drogi biegnącej przez wieś. To wtedy pękła rura i deszczówka wylała na drogę. -Zjechało się tu kilku urzędników, nie wiedzieli co robić, ale szybko to wypompowali i wtedy zaczęli szukać naszych szamb – tłumaczy M. Tomaszewicz. – Wmawiali nam, że to my musieliśmy je zasypać, a przecież zdaniem urzędników miały się znajdować na gminnym terenie, do którego nic nie mamy. Sprawa ucichła. Dwa lata temu znów coś wylało na drogę, znów zjechali się tam fachowcy z gminy i znów stwierdzili, że to wina lokatorów mieszkań bloku po byłej szkole. – Za ścieki rzeczywiście nie płaciliśmy, bo sądziliśmy, że skoro gmina tak zrobiła, tak ma być- mówią J. Tomaszewicz i jej sąsiadka Katarzyna Panichida.- Zresztą we wsi mało kto miał wtedy szambo. Większość była podłączona do deszczówki.I pewnie dalej by tak było, gdyby nie toczący się właśnie remont drogi. W trakcie robót ekipy uszkodziły rurę i ścieki z bloku po dawnej szkole zaczęły wybijać na drogę.
Sprawą ma się zająć Sanepid i WIOŚ
- Wtedy natychmiast odcięto nas od niej i tuż koło przystanku autobusowego wykopano dziurę w ziemi, gdzie spływały ścieki z naszych odstojników, potem przeniesiono ją za płot, bo przeszkadzała w budowie chodnika- tłumaczą właściciele mieszkań. Jest niczym nie zakryta, nie odizolowana od gruntu i obłożona ruchomymi barierkami. - Gdy zaczyna grzać słońce, cuchnie niemiłosiernie, nie mówiąc już o tym, co będzie jak ktoś tam wpadnie.
Burmistrz Lubska Janusz Dudojć temat zna, choć gdy sprzedawano mieszkania nie był burmistrzem.- Oni dobrze wiedzieli, że podłączeni do żadnej kanalizacji, bo takiej w Chociczu nie ma i nie płacili też za wywóz ścieków z szamba. W tym bloku jest jest jedno mieszkanie gminne i to ogarniamy, ale ponieważ jest tego dużo muszą sami wybudować sobie szambo bądź oczyszczalnię. My pomagamy w dokumentacji. Kiedyś można było przymknąć na to oko. Teraz trzeba to zrobić legalnie i płacić. Gdybyśmy tego zbiornika nie wykopali, ścieki z odstojników płynęłyby górą. To doraźne rozwiązanie.
Mieszkańcy wyliczyli, że budowa oczyszczalni będzie ich kosztowała 35 tys. zł, tj. ok. 8,5 tys. zł na rodzinę. Sprawą odkrytego zbiornika zainteresowaliśmy żarski Sanepid i WIOŚ.
Polecane
Żary.Społeczność gminy Żary powiedziała zdecydowane „nie dla cen za ścieki” i napisała skargę do UOKiK-u
Zobacz
Żagań. Żary. Ścieki na tapecie. W Żaganiu się dogadali, jak będzie w Żarach?
Obejrzyj
Strefa Biznesu: Uwaga na chińskie platformy zakupowe
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
