MKTG NaM - pasek na kartach artykułów

Podejście do zwycięstwa numer osiem. Czy polscy żużlowcy dadzą nam wreszcie odśpiewać hymn na PGE Narodowym?

Cezary Konarski
Cezary Konarski
Wideo
emisja bez ograniczeń wiekowych
Czy polski żużlowiec ściągnie wreszcie klątwę ze stadionu PGE Narodowego i wygra w Warszawie? W sobotę 11 maja kibice po raz ósmy obejrzą w stolicy turniej z cyklu Grand Prix.

Czy tym razem wreszcie się uda? Czy rozkochani w żużlu polscy kibice doczekają się Mazurka Dąbrowskiego na zakończenie turnieju Grand Prix na PGE Narodowym? Odpowiedź na to pytanie poznamy w sobotni (11 maja) wieczór. Cały żużlowy świat skieruje oczy na turniej 2024 ORLEN FIM Speedway Grand Prix of Poland – Warsaw. Początek ścigania o godz. 19.00.

To będzie okazja numer osiem

Wszystko wskazuje na to, że PGE Narodowy ponownie po brzegi wypełni się kibicami żużla, na trybunach zasiądzie ok. 50 tys. ludzi. Z pewnością ogromna większość z nich będzie liczyła na to, że któryś z polskich żużlowców ściągnie wreszcie klątwę, za którą uważa się fakt, że jeszcze żadnemu z Biało-Czerwonych nie udało się wygrać w Warszawie. A było już siedem okazji, bo pierwsze zawody Grand Prix odbyły się tu w 2015 roku (z powodu pandemii nie rywalizowano w latach 2020-2021).

Miejsca na podium były, ale…

Kilku Polaków było blisko zwycięstwa w stolicy, za każdym razem do pełni szczęścia czegoś jednak brakowało. W 2015 roku trzeci był Jarosław Hampel, w sezonach 2017-2018 Maciej Janowski kończył zawody na drugim miejscu, a pięć lat temu trzecią lokatę zajął Patryk Dudek. Dopiero przed rokiem na podium w Warszawie wskoczył czterokrotny mistrz świata Bartosz Zmarzlik, który w finale finiszował na trzecim miejscu. Wcześniej aż pięć razy kończył rywalizację na półfinałach. - Na pewno cieszę się, że ta zła passą dotyczącą awansu do finału została wreszcie przerwana – mówił rok temu Bartosz Zmarzlik. - Jestem zadowolony, bo w turnieju szedłem z piekła do nieba i ostatecznie awansowałem do finału.

…pełna pula wciąż przed Polakami

Kibice jednak zamiast jedynie awansu do finału, z pewnością oczekują spektakularnego sukcesu reprezentanta Polski na PGE Narodowym. I zapewne znów wielkim faworytem gospodarzy będzie Bartosz Zmarzlik, który w pierwszym turnieju tegorocznego cyklu, w chorwackim Goričan, spisał się najlepiej z Polaków. Ścigał się w finale, zajął w nim czwarte miejsce. Pozostali Biało-Czerwoni – Dominik Kubera i Szymon Woźniak – zakończyli zawody odpowiednio na ósmej i dziesiątej pozycji.

Przejechał dwa i pół okrążenia

Obaj wymienieni wyżej zawodnicy debiutują w tym roku jako stali uczestnicy cyklu Grand Prix.

- To będzie trudny rok, bo wcześniej startowałem jako gość. Po raz pierwszy walczę o tytuł mistrza świata. Każdy wyścig i zawody będą po to, żeby nazbierać jak najwięcej punktów. Jest stres i ekscytacja – mówił Dominik Kubera. - Grand Prix w Warszawie jest jedną z najlepszych imprez żużlowych w sezonie. Jest tutaj wszystko, co potrzebne do obejrzenia widowiska, są fajne odczucia dla kibica. Fajne jest to, że jak ktoś pierwszy raz przychodzi i poczuje to, to potrafi pokochać ten sport.

- Świetnie będzie tam wrócić, bo tak naprawdę przejechałem w Warszawie dwa i pół okrążenia – dodał Dominik Kubera, który w ubiegłym roku miał wystartować w stolicy z tzw. dzika kartą, ale podczas kwalifikacji doznał urazu kręgosłupa.

Gorzowianin jest dobrej myśli

Z kolei Szymon Woźniak nie ma żadnych doświadczeń z jazdą na PGE Narodowym.

– Nigdy nie jeździłem na tym torze, ale jestem dobrej myśli – powiedział zawodnik Stali Gorzów. - Wiem, co może mnie spotkać, bo kilka lat temu miałem możliwość wyjść na tor przy pełnych trybunach, bo komentowałem te zawody dla telewizji. Dlatego moja perspektywa w momencie, kiedy będę wyjeżdżał na tor podczas kwalifikacji czy zawodów nie zmieni się, bo wiem, czego się spodziewać. Będzie to bardzo pomocne.

Trzy dni pracy i można kręcić kółka

Tymczasowy tor na PGE Narodowym powstawał bardzo sprawnie. 2 maja na stołecznym stadionie rozgrywany był finał piłkarskiego Pucharu Polski, a już kolejnego dnia na obiekt wjechał ciężki sprzęt.

- 3 maja rano rozpoczęło się wyznaczanie miejsc pod montaż band, które zostały zamontowane w ciągu sześciu-siedmiu godzin – tłumaczył Krzysztof Gałandziuk, komisarz toru w PGE Ekstralidze. - W kolejnych dwóch dniach układana była nawierzchnia toru. Chcemy powtórzyć to, co udało się zrobić kilka lat temu, czyli najfajniejsze ściganie w Warszawie. Warunki nam sprzyjały, bo było ciepło. Lata doświadczeń na PGE Narodowym pozwoliły na wyciągnięcie bardzo wielu wniosków. Widzę, że sposób układania toru bardzo różni się od tego, co było kiedyś. W zasadzie po trzech dniach można kręcić próbne kółka.

Trzy dni przed zawodami odbył się tradycyjny test toru. Jak co roku, wzięli w nim udział juniorzy, którzy ścigali się w turnieju par. – To wielka frajda dla chłopaków, którzy mogli pokręcić trochę kółek na takim torze, a dla toru to sprawa bezcenna, bo został m.in. trochę „przerzucony” – dodał Krzysztof Gałandziuk.

Punkty do zdobycia już w kwalifikacjach

Turniej Grand Prix poprzedzą piątkowe (10 maja, godz. 17.00) kwalifikacje w zupełnie nowym formacie. Przewiduje on podział na cztery grupy po czterech żużlowców. Każdy z nich będzie miał po dwie minuty na wykręcenie najlepszych czasów. Ci, którzy przejadą okrążenie najszybciej, awansują do finałowego biegu (zwycięzcy każdej z grup). W nim najlepszy żużlowiec otrzyma cztery punkty do klasyfikacji generalnej cyklu Grand Prix, kolejne miejsca to odpowiednio: trzy punkty, dwa i jeden.
Uczestnicy finałowej odsłony sprintu mają również pierwszeństwo przy wyborze numerów startowych. Podobna formuła w tym sezonie będzie obowiązywała jeszcze przy okazji Grand Prix Wielkiej Brytanii w Cardiff. W pozostałych dziewięciu rundach kwalifikacje będą odbywać się tak samo, jak miało to miejsce w sezonie 2023 - zawodnicy uzyskują najlepsze czasy okrążenia, jeżdżąc w trzyosobowych grupach po dwie minuty.

2024 ORLEN FIM Speedway Grand Prix of Poland – Warsaw

  • 11 maja 2024 – godz. 19.00; Stadion PGE Narodowy w Warszawie.
  • Pojadą na PGE Narodowym: Bartosz Zmarzlik (Polska), Fredrik Lindgren (Szwecja), Martin Vaculik (Słowacja), Jack Holder (Australia), Leon Madsen (Dania), Robert Lambert (Wielka Brytania), Mikkel Michelsen (Dania), Jason Doyle (Australia), Szymon Woźniak (Polska), Jan Kvech (Czechy), Daniel Bewley (Wielka Brytania), Tai Woffinden (Wielka Brytania), Andzej Lebiediew (Łotwa), Kai Huckenbeck (Niemcy), Dominik Kubera (Polska), „dzika karta”: Mateusz Cierniak (Polska), rezerwowi: Bartłomiej Kowalski (Polska), Damian Ratajczak (Polska).
  • Ważne dla kibiców: otwarcie bram PGE Narodowego – godz. 17.00; wejścia: bramami nr: 2, 3, 10 i 11 – należy kierować się do bramy wskazanej na bilecie; brama nr 1: bilety VIP Silver (sektory C2 i C3), Loże Wschód; brama nr 5: bilety VIP Gold (sektory V1, V2, V3, V4, V5), Loże Zachód; brama nr 4: wyłącznie wjazd dla osób posiadających karty wjazdowe (tylko z ważnym biletem VIP Gold/Silver, poziom -3) oraz osób niepełnosprawnych posiadających karty wjazdowe.
  • Bilety: 11 maja wejściówki dostępne będą wyłącznie w punkcie kasowym na stadionie, przed bramą nr 2 (godz. 13.00-19.00).
  • Imprezy towarzyszące: godz. 13.00: otwarcie strefy kibica; 13.15: najlepsze momenty SGP 2023 na ekranie; 13.30: muzyka na żywo; godz. 14.00: spotkanie z maskotką FIM SGP; 14.30: pokazy motocyklowe FMX trial; 14.45: aktywacje z wykorzystaniem telebimu – quizy i zabawy; 15.15: muzyka na żywo; 15.45: strefa zabaw dla dzieci, spotkanie z maskotką FIM SDGP; 15.45: aktywacje z wykorzystaniem telebimu – quizy i zabawy; 16.00: pokazy motocyklowe FMX trial; 16.00: sesja zdjęciowa z Monster Girls; 16.30: sesja autografowa wszystkich zawodników SGP (scena główna); 17.00: Monster Energy Rig Riot (scena Monster Energy); 17.00: spotkanie z zawodnikami teamu BOLL; 17.30: pokazy motocyklowe FMX trial; 17.45: muzyka na żywo; 18.15: pokazy motocyklowe FMX trial; 18.30: zamknięcie strefy kibica.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Podejście do zwycięstwa numer osiem. Czy polscy żużlowcy dadzą nam wreszcie odśpiewać hymn na PGE Narodowym? - Gazeta Lubuska

Wróć na lubsko.naszemiasto.pl Nasze Miasto